wtorek, 22 maja 2012

Codzienność - niecodzienna


Z korespondencji oraz rozmów z naszymi czytelnikami wynika, iż bardzo frapująca jest dla nich kwestia tego, co autorzy poniższego bloga robią na co dzień. W dzisiejszym poście omówimy więc  techniki zagospodarowania czasu wolnego, jakie stosujemy podczas naszego wyjazdu oraz sposoby uniknięcia oskarżeń o lenistwo.
Jak wiadomo na tak długi wyjazd mogą sobie pozwolić tylko osoby trudniące się tzw. wolnym zawodem czyli np. bezrobotni, artyści lub kulturoznawcy. W ich naturze leży bowiem nieregularny tryb życia ora pozorne nic nierobienie. Łatwo więc jest im przystosować się do spowolnionego trybu życia, z którym wiążę się wyruszenie w podróż taką jak nasza. Przedstawiciele powyższych profesji nie czują się zagubienie, gdy jeden dzień zlewa się z drugim a spadający z drzewa liść w ogrodzie, staje się wydarzeniem.
Podczas długiego pobytu w egzotycznym miejscu nie liczy się dni, lecz tygodnie i miesiące. Warto to uwzględnić zadając pytanie co dziś robili autorzy bloga.
Na zwyczajny tydzień FM składa się wiele rozmaitych zajęć. Wczesne poranki zazwyczaj spędzają śpiąc, wyjątek stanowią dni, w których mają ochotę podziwiać na plaży wschód słońca. Wtedy wstać trzeba o godzinie szóstej. W normalne dni czyli takie, kiedy nie planują żadnego wyjazdu ani innych nadprogramowych zajęć wstają nie później niż o dziesiątej a od święta zdarza im się pospać do jedenastej. Tak przy okazji – Bali to wyspa bogów i świąt nie brakuje tu wcale. Potem przychodzi kolej na śniadanie a po nim zakupy w lokalnej biedronce i pobliskim targu. Plaża, łapanie światła, robienie zdjęć, dbanie o bloga, czytanie książek, wizyta w gorących źródłach, gapienie się na kury i baraszkujące koty. Tak mija im zwykły dzień. Kolacje cztery razy w ciągu tygodnia jedzą w domu a trzy razy w pobliskim Warungu. Proporcje te zmieniają się pod wpływem braku pomysłu na to co dziś ugotować. W zależności od intensywności dnia spać chodzą o różnych porach.
Czasem FM planują parodniowy wyjazd. Wstają wtedy znacznie wcześniej a spać chodzą znacznie później. Robią wtedy rzeczy, których normalnie robić nie mogą. Zwiedzają więc centra handlowe i delektują się lodami z McDonalda. Jak widać pozorne nic nie robienie przez FM jest tylko pozorne. W rzeczywistości autorzy bloga mają na swojej głowie bardzo dużo zajęć i problemów. Ot jak choćby to co dziś napisać na blogu i jak spacerując po plaży uniknąć nagabywań na special masage, na przykład.

2 komentarze:

  1. No, nareszcie już wiem...a nie, właściwie to nadal nic nie wiem. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli dokładnie taki efekt jaki autorzy bloga mieli w zamyśle :)

      Usuń